Kącik Poezji Szarpanej.

dzięki za wyzerowanie,i na Beni wypróbuję te jebanie.

Nasza malutka, kochana Marysia.
Ala ma kota, a ona co najwyżej rysia.
Lepiej niech go Benia dobrze wytresuje,
Bo jeszcze Saska w jaja kotek użre.

Ostatnio zmieniony przez Vanu dnia Pią 12:14, 30 Lip 2010, w całości zmieniany 2 razy

	Sasek napisał:
	dzięki za wyzerowanie,i na Beni wypróbuję te jebanie.

Że niby wypróbujesz jebanie.?
Młody ty nawet do niej nie podejdziesz.
Choćbyś Kamasutrę całą na blache wkuł,
Bez sprzętu w spodniach i tak jesteś CHUJ.

kurwa wyczerpał mi się limit w wymyślaniu xD

Saske cienkie ma te swoje głupie limity.
Mi dopiero przychodzą do łba dobre rymy.

Vanu o Vanu.

Ludzie powiadają `Vanu ty jesteś psychiczny!`.
A ja sądzę, że jestem po prostu troszkę inny.
W tym jebanym świecie jeden z niewielu oryginalny.
Chodź jako jedyny tu ma charakter tak psychodeliczny.
W końcu nie jest to zbiorowy mózg publiczny.

Refleksje o życiu, by Vanu.

Pod stopami moimi podłoga.
Nade mną gwiazdy świecą.
Wokół cisza błoga.
Takiego życia to szukać ze świecą.
Prawdę o życiu wam teraz powiem,
A więc życie jest cholernie dziwnym stworem.
Leziesz ciemnymi ulicami,
Tętniącego życiem miasta,
Stąpasz pod jasnymi latarniami.
Dziwka na każdym rogu nogi rozkłada.
Na blokowisku zajmującym pół miasta,
Dzieci `JP` leją jakiegoś przychlasta.
Na murze każdym graffiti,
Nie ogarnie tego nawet E.T.
Żeby to chociaż jakoś wyglądało,
A nie jak jakieś sklecone z dymu dziwadło.
Takie to jest współczesne życie moi mili.
Uszanujcie zmarnowanie przez Vana tej krótkiej chwili.

Ostatnio zmieniony przez Vanu dnia Pią 12:44, 30 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz

*bije brawo* Ładne, ładne ~

Staram się~.
Jeszcze będzie o mnie głośno.

Ahaaa... O_o'

Banan, kaszka, galaretki
ptysie, faworki oraz eklerki.
Paplinki wolą kisiel od budyniu,
bo budyń jest zbyt gęsty- prawda Beniu?
-wiem, nie jestem zbyt dobrą poetką xD
JEŻU ~. XDDDDDDDDDD
*padła* Sophie, Sophie.... XDDDDDDDDDDDDD
Jestem głodny.
Ja też. :3

Za górami, za lasami, żył Bin Laden z wąglikami,
Aż pewnego dnia w sobotę, gdy przyjebał mu ktoś młotem,
Przez przypadek wcisnął enter i rozjebał World Trade Center.

Kto ty jesteś ?
Wąglik mały
Jaki znak twój ?
Proszek biały
Kto twym bogiem ?
Sam Bin Laden. Jestem teraz w telefonie, zaraz umrzesz kutafonie !

*bije brawo* :3

Je chędożę... Nie znam Cię gościu ale masz Moc. *owacje na stojąco*

*Kłania się*
Dziękuje, dziękuje...